Starość nie radość?
Jest takie powiedzenie „starość nie radość” i odnosi się do tego, że coś się zmienia na starość, coś tracimy – zdrowie, urodę, zadowolenie z życia. Okazuje się, że nie do końca to przysłowie jest adekwatne. Wiele badań naukowych pokazuje, że osoby na starość określają się jako bardziej szczęśliwe od osób około 50tego roku życia. Dlaczego tak się dzieje?
Około pięćdziesiątki większość z nas dochodzi do szczytu swojej kariery zawodowej i szczytu aktywności społecznej i zaczyna zdawać sobie sprawę, że już nie osiągnie niektórych swoich marzeń, celów. Nie zostanie np. kimś sławnym, dobrym piłkarzem, biznesmenem, lekarzem, „posiadaczem”, właścicielem czegoś i zaczyna się tego żałować, zaczyna się czuć stratę, czuć, że się zawiodło. W późniejszym wieku następuje pogodzenie z tym, czego się nie udało zrobić, osiągnąć, mieć, zobaczyć. Osoby starsze zaczynają uświadamiać sobie, ze nie mają już tak dużo czasu więc skupiają się na przyjemnościach możliwych szybko do osiągnięcia, a nie na misternych, długofalowych planach, których powodzenie jest mało prawdopodobne. To powoduje, że częściej odczuwają satysfakcję, szczęście. I mamy prawo tak robić, skupiać się na rzeczach możliwych, w naszym zasięgu jak najszybciej do zdobycia.
Patroni
Zadanie dofinansowane z budżetu Województwa Mazowieckiego
Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego w Warszawie
03-719 Warszawa
ul. Jagiellońska 26
www.mazovia.pl